Katoliccy Duchowni w Golgocie Wschodu. Z. A. J. PESZKOWSKI, S. Z. M. ZDROJEWSKI

Golgota Wschodu - to wszystko zło, które spotkało nas, Polaków, na nieludzkich, wschodnich, rosyjskich, potem sowieckich ziemiach. Ta gigantyczna mogiła najlepszych synów Polski dokumentowana jest obecnie zagładą ponad 10 milionów istnień ludzkich. Nad tymi ofiarami sięgającymi trzeciej części ówczesnej populacji wielonarodowej społeczności przedwojennej Polski, przez wiele lat rozciągnięto, z pomocą mocarstw zachodnich kurtynę milczenia, kurtynę mgły niepamięci. Po pół wieku sowieckiego zniewolenia, w wolnej Polsce, w roku 2000 doczekaliśmy się wreszcie cmentarzy wojennych na Wschodzie, cmentarzy upamiętniających jeńców obozu w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Jakie one są - to inna sprawa, ale najważniejsze, że w ogóle są, że postawiono pierwszy krok w kierunku odsłonięcia luk naszej pamięci narodowej. Podejmując się pracy nad książką upamiętniającą udział w Golgocie Wschodu polskich kapłanów świeckich i zakonnych, nie przypuszczaliśmy, że po przestudiowaniu archiwów sowieckich, materiałów operacyjnych NKWD i innych sowieckich resortów śmierci, archiwów kościelnych, niemieckich, ukraińskich, opracowań wielu już autorów, odnajdziemy informacje aż o 3.701 katolickich męczennikach - wspominają autorzy publikacji.